Marzanna odchodzi,a z nią groźna zima.Słoneczko na niebiemocniej grzać zaczyna.
Dosyć mamy śniegu,dosyć mrozów mamy,dlatego do wodyMarzannę wrzucamy.
Nie żal nam jej wcale,niech ją porwie rzeka.Śpieszymy się, przecieżwiosna na nas czeka.